Prawdziwie twórcza sztuczna inteligencja

Czy ludzie byliby bardziej kreatywni, gdyby to algorytm w trakcie tzw. flow podpowiadał im hasła wykraczające poza myślenie równolegle? W czym sztuczna inteligencja może być od nas lepsza? I czy w ogóle może być? Przyjrzyjmy się trochę pojęciu AI, które jest naszą codziennością i przyszłością.

Człowiek charakteryzuje się myśleniem równoległym. Geneza jego powstania jest oczywiście bardzo długa, ale mniej więcej chodzi o to, że kiedy dawno temu mieszkaliśmy w dżungli, podobnie wyglądające obrazy i brzmiące dźwięki budowały naszą rzeczywistość, w której czuliśmy się bezpiecznie. Każda zmiana przestrzeni i każdy szelest oznaczały niebezpieczeństwo i skradającego się w naszą stronę drapieżnika. Nieważne, czy był nim tygrys szablozębny, czy mamut - zmienił się bezpieczny obraz, będący codziennością, więc mózg uznawał to za zagrożenie. Gdy wymyślamy, niestety często zachowujemy się podobnie. Coś, co kiedyś ratowało życie, dziś czasami może je utrudniać. Zwłaszcza w kwestii innowacji. Nie bądźmy jednak zbyt pesymistyczni, ponieważ choć myślenie równoległe dalej ma się świetnie, jako ludzie jesteśmy również zdolni do bycia kreatywnymi. Loty w kosmos, lądowanie na księżycu, samochody elektryczne - kiedyś wydawały się niemożliwe? A teraz? Check! Jakie będą dalsze kroki? I jak do tego ma się sztuczna inteligencja?

Sztuczna inteligencja - AI - jako droga do lepszej przyszłości

W 1997 roku Deep Blue, stworzony przez IBM pokonał mistrza gry w szachy. Czy wskazuje to na przewagę komputera nad ludzkim mózgiem? Nie do końca, choć są obszary, w których to komputer radzi sobie zdecydowanie lepiej niż nasze kochane ciało migdałowate. W 2015 roku świat obiegła wiadomość o stworzeniu programu, który gra w grę “GO”. Co w tym niezwykłego? “Go” jest starochińską grą planszową, która polega na otaczaniu kamieniami, kamieni przeciwnika. Białe i czarne, układane na planszy, składającej się z 19 linii poziomych i 19 linii pionowych, znajdują zwolenników na całym świecie. Pewnego zwykłego dnia, zwykły profesor z Cambridge, na zwykłych zajęciach z matematyki stwierdził, że nie da się stworzyć programu, który potrafiłby grać w “GO”, ponieważ gra zawiera zbyt dużo kombinacji i przypadkowych ruchów, których nie jest w stanie ocenić żaden algorytm. Traf chciał, że na wykładzie był student - Demis Hassabis, który dwa lata później udowodnił mu, że był w dużym błędzie.Jak to zrobił? Hassabis pomyślał, że skoro nie da się napisać algorytmu, który mógłby odpowiadać na ruchy przeciwnika, ze względu na ich dużą przypadkowość, to pewnie da się napisać algorytm, który będzie się ich uczył. I tak zrobił. Stworzył program, który uczył się, jak grać w “GO” i który (o zgrozo!) z pojedynku na pojedynek, z przegranej na przegraną, stawał się coraz lepszy. Dlaczego? Bo był bogatszy o algorytmy zbudowane na podstawie ruchów, których właśnie się nauczył. I tak w 2016 roku AlphaGo - bo tak się nazywał - pokonał najlepszego z zawodowych graczy - Lee Sedola. Jak to się stało? Nie będziemy zabierać Wam całej frajdy, sprawdźcie sobie w Google, na czym polegało zagranie nr 37 i w jaki sposób komputer wyprzedził przeciwnika, aż o kilkadziesiąt ruchów! W temacie Google, słyszeliście może o babci Mary Ashwood? Kobieta, bardzo długo myślała, że po drugiej stronie Google stoją ludzie, wyszukujący dla niej poszczególne frazy. Za każdy, razem, gdy czegoś potrzebowała, wpisywała: Proszę Google, o (…) dziękuję Google. Kiedy odkrył to jej wnuczek, postanowił podzielić się tym na Twitterze. Sam Google zauważył jego wpis, który zdobywał coraz większą popularność i postanowił odpisać Pani Ashwood, że w świecie miliardów wyszukiwań to właśnie jej udało się ich rozbawić. Przyznajemy, że nas też.

Rola algorytmów w budowaniu sztucznej inteligencji

Przykład Google pokazuje, jaką siłę mają w sobie dobrze stworzone algorytmy, kiedy myślimy o sztucznej inteligencji. Co ciekawe, jeśli chodzi o Google, to jego publiczny silnik wyszukiwania jest świetnie znany, natomiast jeśli chodzi o wewnętrzne działanie przeglądarki - kieruje się ona parametrami, które nie dość, że utrzymywane są w tajemnicy, to bardzo często są również zmieniane. Kiedyś myślano, że im więcej stron posiada odnośniki do strony głównej, tym częściej ów strona główna będzie lepiej pozycjonowana przez przeglądarkę. Jak się pewnie domyślacie, łatwo to było złamać. Wystarczyłoby założyć kilkanaście stron, które odesłałby do strony docelowej i ot recepta, jednak nie takie żarty z Google! I na to jest przygotowany! Jak? Tego nie wiemy, ale wiemy za to, że najczęściej na świecie, ludzie poszukują w nim informacji związanych z codziennymi wiadomościami, a te bardzo często są tworzone na bazie artykułów naukowych, które do nich odsyłają i wzajemnie, więc wysuwa nam się na prowadzenie dwójka googlowych liderów, piastujących wysoko na liście pozycjonowania. Im więcej osób wchodzi i klika, tym skaczą coraz wyżej: zarówno strony informacyjne, jak i strony największych światowych uczelni. Znali ten schemat aktywiści, którzy w 2018 roku na portalu Reddit przeprowadzili głosowanie, które zawierało zdjęcie Trumpa i słowo “idiota”. Dzięki masowemu klikaniu, przez krótki czas, po wpisaniu w Google “idiota” wyskakiwał nikt inny, jak sam Donald Trump.

Bardziej kreatywni dzięki komputerom?

Czy algorytmy rządzące sztuczną inteligencją mogłyby pomagać nam, ludziom w codziennych obowiązkach? Z pewnością. Czy dzięki nim moglibyśmy tworzyć jeszcze lepiej i być bardziej kreatywni? Wyobraźmy sobie algorytm, który słysząc pomysły, na które wpadamy w procesie równoległym, nagle podrzuca hasło z zupełnie innej dziedziny. Coś, czego nigdy nie przywołalibyśmy bez jego pomocy, a dzięki czemu tworzymy zupełnie nieznaną jeszcze, świeżą jakość. To “coś” burzy nasze dotychczasowe postrzeganie rzeczywistości, a jednocześnie tworzy “coś” zupełnie nowego i lepszego? A może sami zaczniemy szukać ów cosia, wykorzystując komputer w naszej głowie, sięgając swoją wyobraźnią do zupełnie innych dziedzin? Z tą myślą zostawiamy Was i do przeczytania w kolejnym artykule QKA creative!
Masz chrapkę na więcej QKA ciekawostek? Agencja reklamowa QKA creative czeka na Ciebie w social mediach!
Źródło: The Creativity Code - Marcus du Sautoy

Zajmiemy się Twoją marką

Wszystkie marki mogą być wielkie. Trzeba tylko dobrze qkać.
Wypełnij formularz kontaktowy lub wyślij wiadomość na adres: [email protected]